Kolejny dworzec w Karkonoszach, który przeżywa ciężkie dni. Wielki budynek, w alpejskim stylu, podobnie jak wiele innych górskich stacji budowanych przez Niemców, jest mocno zaniedbany. Kasa i poczekalnia czynne, ludzi też ciągle trochę się tu kręci, ale bez porównania z czasami sprzed kilku lat, gdy pociągi odjeżdżały stąd w szczycie co godzinę.