Zimny, wrześniowy, deszczowy poranek. Przy peronie dwa SA. Jeden pojedzie do Bolesławca, drugi, właśnie się zatrzymujący, przyjechał z Lwówka i za chwilę odjedzie do Trutnova. Jak widać, prawie nikt na niego nie czeka. Nic dziwnego. Połączenie jest turystyczne, a pogoda wybitnie pod psem.